Jak żuć betel?

Opublikowano : 11 sierpnia 2014

Przechadzając się ulicami miast w Mjanma, każdy obcokrajowiec dostrzegając stoiska z betelem patrzy na nie jednocześnie z zaciekawieniem, jak i obrzydzeniem. Zniszczone uzębienie miejscowych mężczyzn oraz obrzydliwe dla europejskiego oka publiczne spluwanie obfitą ilością czerwonego płynu, skutecznie odstrasza turystów przed spróbowaniem tej używki. Pamiętam jak pierwszy raz w Indiach zobaczyliśmy czerwone zacieki pokrywające ściany hotelu i ulice, zastanawialiśmy się czy to krew?

Bez obaw, każdy może spróbować betelu i poczuć jego smak bez większego ryzyka. Zęby ulegają zepsuciu w dłuższej perspektywie czasowej, a 28-dniowa wiza nie pozwoli na uzależnienie się. W trakcie moich pierwszych wizyt w Mjanma nawet przez moment nie pomyślałem, by spróbować tej używki. Kiedy jednak postanowiłem zbliżyć się do muzułmanów mieszkających w Mandalay, a także nawiązać lepszy kontakt z mężczyznami na wioskach, zacząłem żuć betel wraz z nimi. Na wsi koun ya (birmański termin określający betel z dodatkami), spożywane jest w swojej najprostszej odmianie: liść betelu pokryty sodą, orzech betelu i tytoń. W miastach używane są dodatkowe składniki urozmaicające smak, do moich ulubionych należą na sei yei (płyn powstały w wyniku zmieszania wody, suszu tytoniowego, miodu lub cukru), a także smażony kokos – nadają one całości nutę słodyczy. Istnieje również żeńska wersja mieszanki betelowej, która jest bardzo słodka i pozbawiona tytoniu. Z pewną ciekawostką spotkaliśmy się w mieście Katha, gdzie głównym składnikiem zawiniętym w liść betelu był kandyzowany kokos.

Betel pomaga mi przetrwać upały w Mjanma i związane z nimi ogólne poczucie znużenia, pobudzając mnie – jego działanie porównałbym do silnej kawy. Zwyczaj żucia betelu ma swój wymiar praktyczny, dzięki niemu kierowcy autobusów, czy ciężarówek nie zasypiają za kierownicą.

Jeśli podróżując lubicie wyzwania zachęcamy do spróbowania koun ya w niewielkich ilościach (zbyt duże dawki powodują ból głowy i mdłości). Pamiętajcie, aby zawsze wybierać stoiska popularne wśród miejscowych, tam betel jest najlepszy.

2 odpowiedzi na „“Jak żuć betel?””

  1. Kazimierz pisze:

    Zawsze mnie kusi aby spróbować i do tej pory zawsze się bałem. Fajny artykuł, dzięki, myślę, że po jego lekturze tym razem spróbuje porzuć betel :)

Odpowiedz na „Habli Babli

Kategorie

Artykuły
Blog
Facebook Iconfacebook like buttonYouTube IconSubscribe on YouTube