Meksyk w 10 dni

Opublikowano : 29 kwietnia 2016

W Meksyku jest wszystko, poważnie. Szukasz gór, plaży, zabytkowych monumentów minionych cywilizacji, kolonialnej architektury, mniejszości etnicznych i świetnej kuchni? Bierz urlop, kupuj bilet lub wycieczkę, pakuj plecak, walizkę i ruszaj w drogę! Wiemy, że urlopy niestety zazwyczaj bywają krótkie, ale spokojnie… podpowiemy Wam jak ogarnąć Meksyk w 10 dni.

Cancun
Podróż najlepiej zacząć od Cancun z kilku powodów. Po pierwsze, przelot do tego miasta pełnego kurortów jest najtańszą opcją. Po drugie, po długim locie najlepiej odpocząć na plaży, zażywając kąpieli w idealnie turkusowym oceanie. A nocą, no cóż, to jedno z miejsc na planecie, o których się mówi, że to co wydarzyło się w Cancun, zostaje w Cancun. Tłumy Amerykańskich turystów spowodowały, że tamtejsze życie nocne to prawdziwa jazda bez trzymanki.

Habli Babli Piramida w Chichen Itza Meksyk Chichén Itzá
Z Cancun koniecznie trzeba wybrać się do Meridy, stolicy stanu Jukatan. Mniej więcej w połowie drogi pomiędzy miastami znajduje się jedno z najsłynniejszych prekolumbijskich miast, obok którego nie można przejść obojętnie. Mowa oczywiście o Chichén Itzá, mieście Majów, które zostało zaliczone do zaszczytnego grona nowych 7 cudów świata. Jesteśmy pewni, że jeśli ktokolwiek z Was usłyszy hasło “piramida Majów”, to przed oczami ukaże mu się Piramida Kukulkana – najbardziej charakterystyczna budowla kompleksu, która jest najlepszym przykładem kunsztu architektonicznego Majów. Nie zdziwcie się, jeśli obok zobaczycie tłumy turystów klaszczących w dłonie. Nie robią tego w dowód uznania dla budowniczych piramidy (choć po części może i też:), ale ze względu na niesamowite doznania akustyczne. Więcej szczegółów nie zdradzamy, musicie zobaczyć, a może lepiej usłyszeć to sami!


Merida
Wspomniana już wcześniej Merida, to typowo kolonialne miasteczko z piękną architekturą skupioną dookoła Plaza de la Independencia. Polecamy wybrać się na długi spacer uliczkami i iść tak daleko, jak nogi poniosą (pamiętajcie żeby zabrać ze sobą mapę, bo łatwo się zgubić). Miasto warto odwiedzić podczas Dia de los Muertos, kiedy to przez miasto przechodzi długi korowód zombie, czarownic i trupów:).

Campeche
Kontynuując nasz program pod hasłem Meksyk w 10 dni, jedziemy dalej na południe do Campeche. W otoczonym fortyfikacjami starym mieście czas stanął w miejscu. W cieniu pulsujących kolorami budynków, toczy się leniwe życie. Spacerując wąskimi ulicami, ma się wrażenie, jakby trafiło się do innej epoki i tylko czeka się, aż z jakiegoś saloonu zza wahadłowych drzwi wyskoczy rewolwerowiec. Jeśli w waszej świadomości istnieje typowo meksykańskie miasto, to na pewno wygląda jak Campeche.

PalenqueHabli Babli Piramida w Palenque Meksyk
Opuszczamy Jukatan i jedziemy do Palenque, ukrywającego się przed światem miasta Majów, które każdego dnia toczy walkę z dżunglą o przetrwanie. Już samo położenie miasta robi niesamowite wrażenie. Pobliskie wzgórza porośnięte są gęstą selvą spowitą delikatną mgiełką, z jej wnętrza dobiegają przeraźliwe ryki zwierząt. Może to jaguary, może tylko małpy, a może duchy przodków? Ruiny otacza aura tajemniczości. Z każdym krokiem czuliśmy, że stajemy się częścią burzliwej historii tego miejsca, a wyobraźnia podpowiadała różne scenariusze. Naszym zdaniem Palenque jest najlepiej zachowanym majańskim miastem. Układ świetnie zachowanych budynków pozwala wyobrazić sobie, jak miasto funkcjonowało w przeszłości. Na każdą z piramid można wejść stromymi schodami, by podziwiać na szczycie świątynie zdobione reliefami opowiadającymi historię tego miejsca. Palenque to obowiązkowy punkt programu wizyty w Meksyku.

Habli Babli San Cristobal de las Casas MeksykSan Cristobal de las Casas
Niestety, ale nie można już spotkać mieszkańców Palenque i Chichén Itzá, jednak zawsze można odwiedzić ich bliższych lub dalszych potomków w San Cristobal de las Casas. Miasto do końca XIX w. było stolicą stanu Chiapas. Aktualnie można tam spotkać Tzotzili i Tzetzali, którzy przeważnie posługują się rdzennym majańskim językiem. W samym mieście jest całkiem sporo do zobaczenia, warto chociażby odwiedzić kościół Santo Domingo i obserwować życie na placu centralnym znad kubka pysznej kawy. Jednak najbardziej niesamowite są niewielkie okoliczne puebla. Obowiązkowo odwiedzić należy kościół w San Juan Chamula, z którego rdzenni mieszkańcy przepędzili księdza i sami odprawiają rytuały, m.in. składają kury w ofierze. Uważajcie na „pox”, alkohol z melasy, którym raczą się zgromadzeni w kościele wierni, ma w sobie grubo ponad 60 proc. czystego alkoholu. Drugim „świętym” napojem jest Coca Cola, dlatego w Chiapas jest największe na świecie spożycie tego napoju w przeliczeniu  na jednego mieszkańca.

Peubla
Puebla to kolejne kolonialne miasto z niezwykłą architekturą, wpisane na listę światowego dziedzictwa. 5 tys. zabytkowych budynków reprezentuje rozmaite style od renesansowego, przez barokowy, po klasyczny. Historyczne centrum pełne jest kościołów, klasztorów oraz willi dawnych i obecnych bogaczy. Obowiązkowo trzeba odwiedzić Zocalo – plac centralny, nad którym góruje katedra budowana przez 300 lat. Nie ma lepszego miejsca, w którym wyobraźnia przeniesie nas w czasy hiszpańskiej dominacji. Jeżeli poczujecie zmęczenie, to bez problemów znajdziecie świetne knajpki z pysznymi tacosami. A jak już odzyskacie siły, możecie wieczorem wraz z mieszkańcami zatańczyć salsę na ulicy.

Ciudad de México
Prędzej czy później każdy trafia do Distrito Federal – Miasta Meksyk, o którym wszyscy w tym wielkim kraju mówią po prostu DF. Do stolicy warto wybrać się dla sztuki, z której najbardziej reprezentatywne są murale. Na miejscu okazuje się, że oprócz dzieł samego Diego Rivera w Palacio Nacional, czy w rewelacyjnym Palacio de Bellas Artes, warto także wybrać się do budynku ministerstwa sprawiedliwości. Odwiedzając liczne galerie, ma się wrażenie, że to miasto żyje sztuką. Jeśli ktoś lubi niesamowicie pokrętną historię związku Diega i Fridy Kahlo, można odwiedzić ich domostwa. Na początku grudnia największą popularnością cieszy się wzgórze Tepeyac. Tłumy pielgrzymów przybywają tu, aby odwiedzić sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe.

TeotihuacanHabli Babli Świątynia w Teotihuacan Meksyk
Podróż przez Meksyk w 10 dni kończy się wycieczką do Teotihuacan, oddalonego od DF niecałe 50 km, gdzie na wielkim płaskowyżu znajdują się imponujące pozostałości po minionej cywilizacji. Przechadzka zaczyna się w okolicach cytadeli, gdzie wokół placu zbudowano 15 świątyń, a największe wrażenie robi Świątynia Quetzalcoatla. Do piramidy księżyca prowadzi z tego miejsca długa na 2 km Aleja Zmarłych. Po drodze znajdują się mniej i bardziej zniszczone budowle, ale niemalże na końcu wędrówki jest wysoka na 65 m piramida słońca – najbardziej znany monument Meksyku. Miasto powstało mniej więcej 2 tys. lat temu, a w X w. zostało opuszczone. Dla podbijanych przez Cortesa Azteków, miasto było owiane równie wielką tajemnicą, jaką jest dla nas. Aztecka nazwa Teotihuacan oznacza „miejsce, w którym ludzie stają się bogami”.

Meksyk to olbrzymi i niezwykle różnorodny kraj, po którym można podróżować miesiącami. Niestety nie każdy z nas ma tyle czasu. Dlatego wybraliśmy kilka, naszym zdaniem najważniejszych miejsc, które powinniście zobaczyć zwiedzając Meksyk w 10 dni. Podróżowanie po kraju jest stosunkowo proste, ale dość drogie ze względu na wysokie ceny paliwa oraz duże odległości pomiędzy poszczególnymi miejscami. Będąc w Meksyku spotkaliśmy wielu Polaków, którzy ze względu na ograniczenia czasowe oraz oczywiście wygodę skorzystało z usług biura podróży. Przeglądając oferty wycieczek objazdowych zauważyliśmy, że ich trasa w większości pokrywa się z wymienionymi przez nas miejscami. Forma podróżowania zależna jest od indywidualnych potrzeb każdego z nas. Jedni wolą wziąć plecak, być niezależnym i samotnie eksplorować kraj. Inni wolą wziąć udział w wycieczce zorganizowanej, dzięki czemu mogą skupić się na zwiedzaniu, bez martwienia się o transport, nocleg, czy wyżywienie. W ostatecznym rozrachunku nie ważne jak się wędruje, ważne, że się podróżuje.

5 odpowiedzi na „“Meksyk w 10 dni””

  1. Turnie pisze:

    Świetne zdjęcia. Meksyk ma wiele ciekawych atrakcji wartych odwiedzenia i nie jest drogi :)

  2. Web Hosting pisze:

    Kraj o stu twarzach, jak okreslany jest Meksyk, to niezwykla mieszanka rozmaitych krajobrazow, roznorodnosc klimatyczna oraz nieograniczone mozliwosci spedzania wolnego czasu. Wczasy w Meksyku moga opierac sie zarowno na wylegiwaniu na plazy, aktywnym wypoczynku, jak i zwiedzaniu.

  3. Gustavo Woltmann pisze:

    Biorąc pod uwagę, jakie ceny biletów czarterowych z Polski pojawiają się teraz w ofertach biur podróży, aż żal nie wyjechać! Na pewno niedługo się wybiorę!

  4. Adriette pisze:

    Świetne informacje o tym niesamowitym kraju! Mexico <3

Odpowiedz na „Adriette

Kategorie

Artykuły
Blog
Facebook Iconfacebook like buttonYouTube IconSubscribe on YouTube