Nadchodzi chmura białego dymu, zamykamy oczy i wstrzymujemy powietrze, ale i tak duszące opary siarki wypełniają płuca uniemożliwiając oddychanie, zaczynamy kaszleć, a do oczu napływają łzy. Zapach siarki czuliśmy jeszcze długo po opuszczeniu wulkanu Kawah Ijen, dla nas była to dwudniowa przygoda, dla robotników pozyskujących minerał z jego dna, to codzienna rzeczywistość. …